środa, 28 listopada 2012

Liebster Award

Hej, hej :) Dostałam nominację do Liebster Award, po raz 3.. Ale pierwszy na tym blogu :P A więc dziękuję bardzo http://youbringmejoyxoo.blogspot.com/ za to :) A teraz odpowiem na pytania zgodnie z regułami ..



1. Dlaczego słuchasz One Direction ?
Trudno to określić. Po prostu podoba mi się ich muzyka oraz teksty piosenek. Są bardzo utalentowani i cieszę się, że potrafią ten talent dobrze wykorzystać :)
2. Który album lepszy 'Up all night'  czy 'Take me Home' ?
Każda z tych płyt ma w sobie "to coś". Osobiście uważam, że TMH jest lepsza. Choć może nie tyle lepsza co lepiej dopracowana. Na każdej z tych płyt są piosenki bardziej i mniej urzekające jak to bywa zawsze :)
3. Którego z chłopaków najbardziej lubisz i dlaczego ?
Każdego z nich lubię tak samo.. Jednak jeśli miałabym powiedzieć, który z nich podoba mi się najbardziej to zdecydowanie Zayn. Pasuje on idealnie do opisu mojego "wymarzonego" chłopaka. ;P
4. Jakie byłoby pierwsze pytanie zadane przez Ciebie do któregoś z chłopaków ?
Jest ich tak dużo, że nie wiem, które najodpowiedniejsze. Nie mam zielonego pojęcia.. Podejrzewam, ze gdybym znalazła się w ich pobliżu zapomniałabym nawet jak mam na imię :P
5. Która piosenka Ci się najbardziej podoba z TMH ?
Summer Love, They Don't Know about Us, Kiss you, She's not afried, Nobody Comapres, I would, Over Again, Last First Kiss, C'mon C'mon :D
6. Twój rocznik ?
1997
7. Od kiedy jesteś Directioner ?
Od 11 listopada 2011 roku
8. Czym się interesujesz ?
Kocham taniec.. Mogę mu poświęcić bardzo dużo
9. Co myslisz o ostatniej kłótni Zayna z TW ?
Śmieszy mnie ona.. Sądzę, że to ich sprawa. Jeśli się kłócą i mają spory między sobą to nic na to nie poradzę.. Ale sądzę że gorsze zachowanie jest Directionerek, które zaczęły jechać po TW, np. bycie w trendsach z tekstem "rzeczy sławniejsze od TW" :/  nie chcemy być hejtowane i chcemy szacunku, a  to  samo robimy
10. Masz przyjaciółkę/koleżankę Directioner ?
Tak i to nawet 2 ;)

No i teraz przyszedł czas na nominację i moje pytania. Uważam, że to bez sensu żebym pisała 3 raz to, a więc moje nominację i pytania są na tej stronie http://onedirection-anotherworld-story.blogspot.com/

środa, 14 listopada 2012

Rozdział 7.


Cześć Wam :D Jak widzicie powracam z rozdziałem 7.. Szczerze to nie jestem z niego zadowolona, ale przyznam ze zaczęłam go pisać w sierpniu i naprawdę bardzo cię z nim męczyłam :/ Mam nadzieję, że jednak Wam on się spodoba, a swoje opinie zostawicie w komentarzach.  :)
Pod rozdziałem pojawi się również taka jakby "zapowiedź" przyszłych rozdziałów (może 10 rozdziałów w przód.. może 5.. różnie ; ) ). Co wy na to ?
~*~
#Cassie
-Coś ty zrobiła ?! – zapytałam przyjaciółkę na wstępie, kiedy tylko weszłam do jej pokoju w jej rodzinnym domu. Nie odpowiedziała. Siedziała na parapecie, patrząc przez okno, przytulając poduszkę. – Trisha .. – powiedziałam spokojnie i łagodnie. – Jestem twoją przyjaciółką i wiesz, że możesz mi wszystko opowiedzieć. Wiem, że czasami przeginam i mówię coś, czego nie powinnam, ale znasz mnie. Jestem impulsywna i obie do tego przywykłyśmy. Wiem, że nie powinnam mówić wczoraj tego, co powiedziałam, ale .. – nie dokończyłam, gdyż przyjaciółka podbiegła do mnie i wtuliła się we mnie. Usłyszałam cichy płacz. Szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia, o co jej chodzi. Nie wiem, w co ona gra. Nie wiem, dlaczego ma takie wahania nastroju i szczerze mnie to irytuje. Ale nawet pomimo tego będę ją wspierać, bo jest dla mnie jak siostra.
-Nie chciałam.. Nie chciałam żeby tak to wyszło..
-Żeby, co wyszło ? – odsunęła się ode mnie i usiadła na łóżku, a ja zaraz obok niej. Dokładniej to naprzeciwko niej.
-To wszystko. Zrobiłam, co chciał Zayn, ale nie do końca tak jak planowałam
-Jak chciał Zayn ?
-Wczoraj.. Przypadkowo wygadałam mu się, że kocham kogoś, a tym kimś nie jest Harry. Oczywiście nie powiedziałam mu, że to o niego chodzi. Był wystarczająco wściekły na mnie, za to, że ‘bawię się’ uczuciami Hazzy.
-Kazał ci zerwać z Harrym ?
-Nie. Kazał mi wybrać między tym chłopakiem, którego kocham, a Styles’em, z którym byłam. Powiedziałam, że nie zerwę kontaktu z żadnym z tych chłopaków, bo nie mogę.. Więc stwierdziłam, że jakoś wytłumaczę, Hazzie, że to koniec, ale zostaniemy przyjaciółmi. Jednak, kiedy zobaczyłam go dzisiaj z Blair.. Poczułam nagły przypływ złości.. Zazdrości.. Cassie ja nie wiem, co mam robić ! Żałuje, że zerwałam z Harrym, ale jednocześnie jestem szczęśliwa, że nie będę mieć wyrzutów sumienia będąc z nim a kochając innego..
-Ty wcale nie przestałaś czuć do Harrego tego, co czułaś. Ty kochasz i Zayna i Harrego tak samo. Są dla ciebie tak samo ważni, i nie umiesz zrezygnować z żadnego z nich.
-Dzięki.. Sama bym tego nie powiedziała – wywróciła oczami i cicho zaśmiała. Zawtórowałam jej.
-Wiesz, co?. Mam pewien pomysł. Może nie zbyt moralny, ale cóż. Zróbmy tak. Harry sądzi, że wcale z nim nie zarwałaś. On sądzi ze powiedziałaś tak tylko w złości i zaraz ci przejdzie. Porozmawiaj z nim i wyjaśnij mu, że to naprawdę koniec. Powiedz, że potrzebujesz przerwy, czasu. Powiedz prawdę. Powiedz, że masz mętlik w głowie, że sama nie wiesz, co czujesz. Że wykańczają cię jego wyjazdy i cały związek w ukryciu. Niedługo jedziemy razem wszyscy na wakacje, tam spędzisz 3 tygodnie razem z chłopakami. I z Zaynem i z Harrym. Wtedy zobaczysz, do którego czujesz naprawdę coś wielkiego i wtedy podejmiesz decyzję.
-A, co jeśli któryś z nich będzie miał już kogoś innego ?
-Harry świata poza tobą nie widzi. Kocha cię i na pewno w ciągu miesiąca nie znajdzie sobie innej dziewczyny. A Zayn.. Zayn to jest Zayn. Nie pocieszę cię, bo powiem, że z nim to nigdy nic nie wiadomo, ale nie licz na to ze znajdzie prawdziwą miłość na wakacjach na innym kontynencie, kraju czy gdzie tam lecimy. Najwyżej przygotuj się na jego krótką przygodę z jakąś dziewczyną, ale nic więcej .
-Taa.. Dzięki za pocieszenie.. Nie ma to jak dobra rada od przyjaciółki – ponownie wywróciła oczami.
-Ej przecież jestem tu ! Jestem i cię wspieram – szturchnęłam ją w ramie – Chyba dobrze, że mówię ci prawdę, nie ? Trochę szacunku ! – zaśmiałam się, a razem ze mną Trish. – Dobra ogarnij się i idziemy do chłopaków.
-Co ?! Ja nigdzie nie idę !
-O, czym my przed chwilą rozmawiałyśmy ? Co miałaś zrobić ?
-Ehh.. No dobra już dobra – wstała z łóżka i poszła do łazienki zmyć rozmazany makijaż – EJ Cas.. Powiedz mi, o co biega z tobą i Niallem ?
-W sensie ?
-W sensie czy wyjaśniliście sobie wszystko.. Wiesz całą sprawę z Scarlett.
-A tak.. Wyjaśnił mi wszystko. Ale wciąż nie mogę uwierzyć, że on udawał, że nie pamięta – powiedziałam, po czym coś mi zaświtało. Kiedy Trisha powiedziała mi jak cierpisz obwiniałem się za wszystko, bo wiem, że to tylko moja wina..” – Trisha ?
-Co ? – zapytała wychodząc z łazienki
-Byłaś święcie przekonana, że Niall nic nie pamięta, prawda ?
-Emm tak.. A jest inaczej ? Naprawdę tylko udawał ?
-Tak.. Sam mi to powiedział. A wiesz, co jeszcze mi powiedział ? – widziałam przerażenie w jej oczach. – Powiedział mi, że rozmawiałaś z nim. I powiedziałaś mu, że cierpię.. – opuściła głowę i przygryzła dolną wargę. – Okłamałaś mnie.. Jak mogłaś mi to zrobić ?
-Cassie.. to nie tak
-A jak ?! Okłamałaś mnie !
-Chciałam cię chronić, jasne ? Wołałam żebyś myślała, że nie pamięta niż żebyś była świadoma tego, że specjalnie próbował wyrzucić to z pamięci ! – spojrzałam na nią oczami pełnymi łez – Cas.. Nie tak to miało zabrzmieć. Po prostu nie chciałam ..
-Żebym poczuła, że on tego żałuje i próbował wyrzucić to z pamięci.. Właśnie tak miało to zabrzmieć. Co jeszcze wiedziałaś ?
-Że nigdy nie umówił się ze Scarlett.
-Wiesz, co ? Ja już chyba pójdę. – odwróciłam się i skierowałam w stronę drzwi.
-Cas proszę.. Przepraszam cie za to wiem, że źle zrobiłam i ostatnio wszystko, co robię jest złe, ale.. Proszę, możesz mi to wybaczyć ? Naprawdę wolałaś usłyszeć od razu, jaka jest prawda i jednocześnie zerwać kontakty z resztą 1D ? Byłoby ci łatwiej przebywać w moim towarzystwie wiedząc, co zrobił mój brat ? – zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech.
-Czekam na ciebie na dole – poinformowałam „przyjaciółkę” i zeszłam na dół. Usiadłam na schodkach przed jej domem. Wiem, że Trisha chciała pomóc, na ten swój głupi sposób, ale chciała. Wolałabym znać prawdę, jednak ona ma rację. Przyjaźń z nią i chłopcami mogłaby być naprawdę bardzo trudna. Ale to nie oznacza, że teraz jest mi łatwo.

#Trisha
-Niall, wydało się – zakomunikowałam bratu, dzięki połączeniu telefonicznemu – Cassie wie, że o wszystkim wiedziała.. Jest zła.. Nie Niall, nie wiem jak teraz będzie i co z naszymi wakacjami.. Dobrze, porozmawiam z nią. Muszę kończyć, do zobaczenia – rozłączyłam się i wrzuciłam telefon do torebki. Przejrzałam się w lusterku i wyszłam z pokoju. Cassie nigdzie nie było, więc domyśliłam się , że czeka na dworze. No i miałam rację.
-Idziemy ? – zapytałam
-Taa.. – odpowiedziała bez emocji i wstała ze schodków.
-Mam ciekawy pomysł, co do naszych wakacji.. wpadłam na niego chwilę temu.. Mam nadzieję, że wam się spodoba – uśmiechnęłam się do niej, jednak ona nie wyrażała żadnego zainteresowania. – Ej Cassie. Naprawdę cię za wszystko przepraszam. Chciałam..
-Wiem, co chciałaś. Zawsze chcesz pomóc w ten swój niepojęty i głupi sposób, ale chcesz.. Miedzy nami okey. Naprawdę – uśmiechnęła się. – Opowiadaj o tym pomyśle. – posłałam jej promienny uśmiech i zaczęłam jej mówić o moich planach. Śmiejąc się i wygłupiając, kompletnie zapomniałyśmy o naszych zmartwieniach. A tego mi brakowało. Kiedy byłyśmy w bezpiecznej odległości od mojego domu jak i od domu chłopaków zatrzymałam się na chwilę i wyjęłam paczkę papierosów. Cassie spojrzała na mnie piorunującym spojrzeniem.
-Tylko jednego ! Proszę – zrobiłam maślane oczy, ale Cas została nieugięta – Stresuje się tą rozmową z Harrym..
-A jak chłopaki poczują ? – zapaliłam papierosa i chwilę się zastanowiłam
-Zrzucę to na Zayna – uśmiechnęłam się. Chwilę posiedziałyśmy w parku i ruszyłyśmy prosto do domu przyjaciół.
-Cześć – powiedziałyśmy równo wchodząc przez drzwi. Od razu ruszyłyśmy do salonu, gdzie jak zakładałyśmy, siedział cały zespół. Ale nigdzie nie widziałam Blair.. Nie będę płakać z tego powodu.
-O cześć – poderwał się Harry chcąc mnie przytulić, ale moja przyjaciółka pokazała mu gestem głowy, aby tego nie robił.
-Później porozmawiamy – szepnęłam do niego – Dobra słuchajcie mnie drodzy.. po prostu mnie słuchajcie – zaczęłam – Mam świetny pomysł. Ale musicie powiedzieć, że nie zarezerwowaliście jeszcze żadnych wakacji. – stałam przed nimi przygryzając dolną wargę ze zdenerwowania. Pokiwali sprzecznie głowami. Genialnie ! – A więc co byście powiedzieli na to, żeby zamiast 3 tygodni w jednym miejscu spędzić całe wakacje na objazdówce.. Wiecie wypożyczylibyśmy campera i moglibyśmy zwiedzić fajne miejsca, wzięlibyśmy namioty i na kilka dni gdzieś zatrzymali się na campingu.. Było by o wiele ciekawiej – zaproponowałam.
-Mnie się ten pomysł bardzo podoba – wyrwał się Harry. – Kto jeszcze jest za ? – ręce podnieśli też Zayn, Niall i Liam.
-A ty Lou ? – zapytałam
-A ja to mam tylko takie małe pytanie.. Kto będzie prowadził tego campera ?
-Masz prawko, Harry ma prawko… Liam też ma prawko – uśmiechnęłam się do niego. – Możecie się wymieniać – spojrzeli na siebie z niezbyt zadowolonymi minami. – Ja też niedługo będę mieć prawko.. Mogę się wymieniać z wami – zaproponowałam
-Nie, nie.. – krzyknął Zayn – Ja sądzę, że chłopaki dadzą sobie radę, prawda ?
-Oh oczywiście.. No, co ty nie ma żadnego problemu. Po co miałabyś się męczyć – przekrzykiwał się Liam z Lou.
-Po prostu powiedzcie mi, wprost, że nie chcecie, żebym prowadziła !
-Trisha.. Nie chcemy żebyś prowadziła ! – powiedział stanowczo Louis.
-A, co wy na to ? – zapytał mój brat, Cassie i Blair, która pojawiła się w drzwiach. Nawet jej nie zauważyłam.
-Sądzę, że to naprawdę świetny pomysł i chciałabym wcielić go w życie, ale wynajęcie campera jest bardzo kosztowne.. Nawet jakbyśmy podzielili koszty.. Ja nie mam tyle oszczędności, żeby móc pokryć swoją część i mieć jeszcze coś na podróż – odezwała się Blair. Już chciałam coś powiedzieć, ale Cas mnie ubiegła.
-Zgadzam się z Blair. Ja też nie będę mieć tyle kasy, żeby za wszystko zapłacić. Już z pierwotnym planem miałam problem, a to dużo bardziej kosztowne. – w sumie ma rację. Nie pomyślałam o kosztach, bo wiem, że chłopcy nie mają z tym problemu, a Niall wiele swoich zarobków przekazuje mamie i mnie. Tak, więc ja też nie miałam z tym problemu.
-Weźcie nie gadajcie bzdur. Sprawę kosztów zostawcie nam. Wiecie, że dla nas to żaden problem – zaoferował Liam.
-Ale ja nie mogę – zaprotestowała moja kuzynka. – Nie mogę pozwolić żeby ktoś płacił za mnie ze swojej kieszeni, ciężko zarobionymi pieniędzmi !
-Blair przestać być taka szlachetna. – odezwał się mój brat. – jesteś dla mnie jak druga siostra. Dla nas to nie jest żaden problem, a to, co wydamy, w tydzień zarobimy na nowo .. – co prawda to prawda. W jeden tydzień są w stanie zarobić 1 milion funtów. Dla nich to nie jest żaden problem. – W końcu coś musimy robić z tymi pieniędzmi, tak ? – dodał blondyn. Spojrzałam na Cassie, która się nie wykłócała, gdyż 1. Widziałam, że nie ma ochoty na konwersację z moim rodzeństwem, 2.  Wiedziała, że i tak z nimi nie wygra. Zawsze w takich sprawach stawiali na swoim.
-Ja muszę to przemyśleć – powiedziała i poszła na ogródek.
-Dawajcie tego laptopa. – powiedział Lou i wraz z resztą chłopaków zaczęli przeglądanie camperów. Cassie poszła do Blair, a ja poprosiłam Harrego na słówko. Nie chcąc, aby ktokolwiek nam przeszkadzał przeszliśmy się na spacer.
-Trisha, powiedz, że nie mówiłaś na serio. Że to było tylko napięcie przed miesiączkowe – zaśmiał się nerwowo, a ja mu zawtórowałam.
-Nie Harry. To nie było napięcie przed miesiączkowe ani nic innego. – usiadłam na ławce, a loczek obok mnie – Posłuchaj.. Ja naprawdę potrzebuję przerwy. Wiem, że źle to rozegrałam, ale .. to mogło być napięcie – zaśmiałam się nerwowo.. Zawsze w stresie śmieję się ze wszystkiego, aby rozładować emocje. – W ostatnim czasie się trochę pogubiłam.
-W ostatnim czasie, czyli kiedy ? – zapytał podłamany
-Odkąd wyjechaliście w trasę.. Nie umiem tego wytłumaczyć. Proszę, daj mi trochę czasu.
-Zrywasz ze mną. – podsumował chłopak. Przygryzłam dolną wargę.
-Tak. To koniec Harry – wbiłam wzrok w ziemię. Nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy. Tak samo jak nie miałam odwagi powiedzieć mu prawdy. Nie potrafiłam poinformować go, że wszystko przez jednego z jego najlepszych przyjaciół. Że zakochałam się w jego przyjacielu, a zdałam sobie z tego sprawę, gdy ten pocałował mnie podczas ich imprezy pożegnalnej. Dobrze, że tylko ja o tym wiem. Zayn był zbyt pijany i w sumie dobrze. Przynajmniej tylko ja mam wyrzuty sumienia.
Harry nic nie powiedział tylko wstał z ławki i poszedł przed siebie. Ja zostałam w parku. Wyjęłam papierosa i go zapaliłam. To też wina Zayna. Przez niego pale. Wszystko to wina Zayna.
-Tak, oczywiście Trish.. Zrzuć winę na Malika, dojrzałe.. Bardzo dojrzałe – pomyślałam. Wyciągnęłam telefon i napisałam do Mulata, żeby wyszedł przed dom. Tam na niego czekałam.
-Co jest mała ? Po co kazałaś mi wyjść ? – zapytał.
-Żeby zapach papierosów przesiąk na ciebie. Wtedy powiem, że to ty paliłeś, a ja stałam koło ciebie i dym na mnie leciał – wyjaśniłam przyjacielowi z uśmiechem.
-Oj Trisha, Trisha.. W co ty się pakujesz ? – powiedział przytulając mnie.
-To twoja wina. Ty mnie nauczyłeś palić.
-Cicho.. Nie mów nikomu ! Jeszcze Niall się dowie i mnie zabije za to – zaśmiał się a ja razem z nim. – Zerwałaś z Harrym ?
-Powiedział wam ? – spojrzałam na chłopaka
-Niee.. Wszedł wściekły do domu i zamknął się w pokoju. Domyśliłem się. – przytuliłam się do niego mocniej. – Wybacz, że ci to mówię, ale śmierdzisz.
-Dziękuje – mruknęłam
-Chodź do domu… Ale może nie przytulaj się do nikogo, bo wymówka „To Zayn” nie przejdzie. – odsunęłam się od chłopaka i stwierdziłam, że ma racje.
Była dość ładna pogoda, a więc zamiast siedzieć w domu, wszyscy przenieśli się na ogródek. Malik dołączył do nich, a ja poszłam po puszkę coli do kuchni.
-Ej Trisha – usłyszałam za sobą cichy głos.. Blair. – Przepraszam cię za to wczoraj. Między mną a Harrym do niczego nie doszło, naprawdę. My tylko rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Jest tylko moim kolegą, nigdy bym ci nie odebrała chłopaka. Przysięgam. On kocha tylko ciebie ! – tłumaczyła i jego i siebie. Słuchałam jej kompletnie niewzruszona.
-Wzruszająca historia. Wiesz pewnie bym się rozpłakała, ale tusz był za drogi. – wzięłam łyk napoju i dołączyłam do przyjaciół. Usiadłam koło Liama.
-Ej Trish śmierdzi papierosami – zauważył chłopak. Wszyscy spojrzeli na mnie.
-To Zayn ! – zgoniłam na przyjaciela – Siedziałam koło niego, kiedy palił i wiesz.. dym leciał na mnie. – wytłumaczyłam się, ale Payne chyba mi nie uwierzył.
-Mówiłem ci, że masz przy niej nie palić ! – krzyknął Nialler i zaczął gonić się z Zaynem po całym ogródku jak i domu. Dzień zleciał nam nie zbyt ciekawie, a że była już 17 stwierdziliśmy, iż wieczora marnować nie będziemy. Tak, więc, ja wraz z dziewczynami przyszykowałyśmy jedzenie, a Harry z Liamem odpalili grilla. Reszta pojechała do sklepu po jakieś zakąski i procenty. Mimo, wszystkiego, co dziś się wydarzyło miałam dobry humor i nie chciałam go sobie psuć, tak, więc nie wdawałam się w kłótnie z kuzynką i starałam się być miła, aby nie zepsuć wszystkim wieczoru.
Kiedy Louis wpadł na pomysł gry w piłkę wszyscy byliśmy za. Ja byłam w drużynie z Zaynem, Liamem i Louisem, Cassie z Harrym, Niallem i Blair. Mieli o jednego członka drużyny więcej, ale to nic im nie dało.. I tak moja drużyna zwyciężyła. „Dobrego, złe początki” – tak mogę krótko zdefiniować dzisiejszy dzień.

~*~
Zapowiedź *
[…] – Wiesz, że wciąż nie jesteś mi obojętna ?
-Tak, wiem. W końcu przyjaźnimy się, prawda ? – zapytała uśmiechnięta i przytuliła się do chłopaka.
-Nie o to mi chodzi. Wciąż cię kocham i choćbym nie wiem jak chciał to zmienić, chyba nie potrafię.
-A, po co to zmieniać ?? – spojrzała prosto w jego oczy – Co z "twoją dziewczyną" ?
-Heh.. jest tylko moją przyjaciółką.. Sądziłem, że może poczuje do niej coś więcej, ale to chyba nie możliwe. No wiesz,  nobody comapares to you (nikt ci nie dorównuje) – zaśmiał się i objął ją ramieniem. […]

*Zapowiedź może zostać przekształcona w przyszłości ;)

czwartek, 1 listopada 2012

zapraszam : )

Zapraszam na mojego pierwszego bloga http://onedirection-anotherworld-story.blogspot.com/ gdzie powstało nowe opowiadanie dość różniące się od pozostałych : ) Mam nadzieję, że wam się spodoba, a swoje opinie zostawicie w komentarzach.

A co do tej historii to.. nie wiem kiedy, ale jestem pewna, że ją dokończę. Myślę, że skupię się na niej kiedy już zakończę drugie opowiadanie, a niestety (lub stety) zbliżamy się do tego nieubłaganie. Naprawdę staram się napisać chociaż jeden sensowny rozdział na tego bloga jednak idzie mi to strasznie opornie. Mam napisany kawałek od jakiegoś czasu, niefortunnie kiepsko idzie jego kontynuacja.
Tak więc przepraszam was za to i obiecuję, że go skończę ;)